My analizujemy lokaty, Ty je wybierasz

RPP ma trudny orzech do zgryzienia, ale stopy procentowe bez zmian

Rafał Janik
Rafał Janik
Specjalista w zakresie rynków finansowych i inwestycji. Uwielbia liczby, wykresy i dane. W wolnym czasie trenuje kolarstwo oraz wspinaczkę. Jego hobby to literatura i astronomia.
RPP ma trudny orzech do zgryzienia, ale stopy procentowe bez zmian
Stopy procentowe NBP

Stopa procentowa

Poziom

Referencyjna

1,50%

Lombardowa

2,50%

Depozytowa

0,50%

Redyskontowa

1,75%

Twardy orzech do zgryzienia

Wprawdzie sprawozdanie z dyskusji członków RPP (tzw. minutes) nie zostało jeszcze opublikowane, ale możemy przypuszczać, że wrześniowe posiedzenie mogło być bardzo burzliwe. Główny powód to niepewna sytuacja w polskiej i światowej gospodarce. Zgodnie z najnowszymi dostępnymi danymi, aktualnie znajdujemy się w fazie wyraźnego spowolnienia koniunktury.

Potwierdzają to chociażby informacje o dynamice PKB naszego kraju, która spadła w ciągu ostatnich kwartałów o ponad 1 punkt procentowy (mimo spowolnienia w dalszym ciągu rozwijamy się w bardzo wysokim tempie 4,5% rocznie). Znacznie poważniej sytuacja wygląda jednak w innych krajach, wliczając w to naszego głównego partnera handlowego, czyli Niemcy. Tamtejszą gospodarkę od recesji dzieli już tylko niewielki krok (w II kwartale PKB Niemiec w ujęciu rocznym wzrosło w zaledwie 0,4%).

Argument za obniżką stóp

Zgodnie z opiniami dużej części ekonomistów w czasach spowolnienia banki centralne powinny dokonać obniżek stóp procentowych. Z teoretycznego (ale i praktycznego) punktu widzenia niższe stopy przekładają się bowiem na niższe oprocentowanie kredytów bankowych, co z kolei stanowi zachętę do ich zaciągania np. na cele inwestycyjne. W konsekwencji powinno się to przyczynić do tego, że gospodarka odżyje. I właśnie taką ścieżką idzie obecnie wiele banków centralnych, m.in. Australii, Nowej Zelandii i przede wszystkim Stanów Zjednoczonych.

Dlaczego więc poziom stóp procentowych w obliczu globalnego spowolnienia pozostaje w Polsce nadal na dotychczasowym poziomie (ostatniej zmiany dokonano w 2015 roku)? Główną przeszkodą ku obniżce jest wysoka inflacja. Według najnowszych dostępnych danych w sierpniu 2019 roku wyniosła ona aż 2,8% i był to jeden z najwyższych poziomów w obecnej dekadzie. Jest to zarazem wartość wyraźnie przekraczająca cel inflacyjny NBP, czyli poziom, który starają się utrzymać polscy bankierzy centralni. Zgodnie ze stosowanym przez ekonomistów warsztatem, wysoką inflację najłatwiej zbić… podnosząc stopy procentowe.

Wówczas istnieje duże prawdopodobieństwo, że spora część osób zamiast na bieżąco konsumować zarabiane przez siebie pieniądze (taki krok stymuluje wzrost inflacji) – wpłaci je do banku np. na lokatę (przypomnijmy – wyższe stopy procentowe, to wyższe zyski z bankowych depozytów). Sęk w tym, że podwyżka stóp to cios w gospodarkę. Oczywiście taka decyzja ucieszyłaby zwolenników oszczędzania, ale z drugiej stron pogorszyła sytuację osób posiadających lub planujących sięgnąć po bankowe kredyty (od pożyczonych pieniędzy trzeba by płacić wyższe odsetki).

Walka jastrzębi z gołębiami

Jak więc widzimy RPP aktualnie znajduje się między przysłowiowym młotem a kowadłem. Z jednej strony ma bowiem silne argumenty za obniżką stóp procentowych, ale równie silna argumentacja stoi za ich podniesieniem. Analizując wypowiedzi poszczególnych członków rady widzimy, że jest ona wyraźnie podzielona na dwa obozy – tzw. gołębi i jastrzębi.

Pierwszy – jak na razie minimalnie liczniejszy – jest ten pierwszy. Jego przedstawiciele są zdania, że stopy należałoby obniżyć (wypowiedź Eryka Łona) lub przynajmniej na dłuższy czas zostawić bez zmian (tak wypowiada się m.in. prezes NBP Adam Glapiński). Do najbardziej zagorzałych jastrzębi należą natomiast Eugeniusz Gatnar i Kamil Zubelewicz. Podczas ostatniego posiedzenia decyzyjnego RPP, które odbyło się w lipcu, obaj ekonomiści proponowali podwyżkę kosztu pieniądza. Wniosek wprawdzie przepadł w głosowaniu (pozostali członkowie opowiedzieli się za pozostawieniem stóp bez zmian), jednak stanowi to wskazówkę, co do tego, co może się dziać w przyszłości ze stopami.

Podsumowanie

Na łamach naszego portalu już kilkukrotnie pisaliśmy, że stopy procentowe w Polsce ulegną zmianie najwcześniej pod koniec tego roku. Na to, że stanie się to wcześniej – jeszcze przed wyborami – nie mamy w zasadzie co liczyć. Problem w tym, że ciężko wskazać kierunek ewentualnej zmian. Jeszcze do niedawna w zasadzie pewnym wydawał się wzrost stóp. Jednak w obliczu tego, co dzieje się w światowej gospodarce i co robią inne banki centralne, równie dobrze w najbliższym czasie może czekać nas obniżka…

Przeczytaj także

Komentarze