Moneteo
Spis treści
Wróć

Jak bezpiecznie zainwestować 10 tys. zł?

R
Rafał Janik
Redaktor Najlepszekonto.pl
R
Rafał Janik
Redaktor Najlepszekonto.pl

78 publikacji 19 komentarzy

Doktor nauk ekonomicznych. Uwielbia liczby, wykresy i dane. W wolnym czasie trenuje kolarstwo oraz wspinaczkę. Jego hobby to literatura i astronomia.


Jak bezpiecznie zainwestować 10 tys. zł?

Już na wstępie chcieliśmy jednak zaznaczyć, że prezentowane w tekście pomysły stanowią jedynie ogólne porady, a wybór konkretnej oferty pozostawiamy Wam samym.

Najpopularniejszy wybór: lokata bankowa

Lokaty oferowane przez banki to już od wielu lat najpopularniejszy wśród Polaków sposób bezpiecznego deponowania posiadanych oszczędności. Za ich wyborem przemawia przede wszystkim ogólna dostępność – w swojej ofercie ma je kilkadziesiąt polskich banków komercyjnych, a całkowita liczba dostępnych lokat na początku października 2018 roku przekraczała ponad 500 (tutaj sprawdzisz pełną bazę aktualnych lokat).

Dodatkowym atutem, z czego jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, jest objęcie środków na lokatach ochroną ze strony Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (dowiedz się więcej). Kwota gwarancji wynosi aż 100 tys. euro (ok. 430 tys. zł). Jeśli więc wpłacimy na lokatę tytułową kwotę 10 tys. zł, to w razie mało prawdopodobnego bankructwa banku nie będziemy mieli najmniejszych problemów z odzyskaniem naszych pieniędzy (w praktyce wypłata będzie trwała nie więcej niż 7 dni roboczych).

Wady lokat bankowych

Niestety mimo szeregu zalet, lokaty bankowe nie są wolne od wad. Ta podstawowa to stosunkowo niski oferowany zysk. Aktualnie maksymalne oprocentowanie depozytów terminowych w polskich bankach wynosi od 3,5 do 4,0%, a należy mieć na uwadze, że średnia rynkowa jest dużo niższa. Dodatkową wadą są także powszechnie obowiązujące limity kwot, jakie można w ten sposób zainwestować.

Na szczęście posiadając 10 tys. zł, nie musimy zanadto przejmować się tym ograniczeniami, gdyż zazwyczaj banki pozwalają na korzystne ulokowanie całej tej kwoty na dobry procent. A pisząc dobry mamy na myśli to, że posiadając wspomnianą kwotę możemy skorzystać z najlepszych lokat na rynku!

Jaką ofertę lokaty wybrać na początek?

Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista i zależy od wielu różnych czynników. Jeśli do tej pory nie korzystaliśmy z usług danego banku, wówczas praktycznie wszystkie oferowane przez niego lokaty będą do naszej dyspozycji.

Przykłady? Oto kilka najlepszych lokat dla nowych klientów, z których można skorzystać posiadając 10 000 zł:

  • Nest Lokata Witaj w Nest Banku (4% na 3 lub 6 miesięcy), gdzie akceptowane maksimum to właśnie 10 tys. zł,
  • Lokata Happy w Idea Banku (4% na 3 miesiące), gdzie limit kwot wynosi 20 tys. zł,
  • e-Lokata Na Nowe Środki (3,90% na 4 miesiące), z limitem na poziomie aż 1 mln zł
  • Lokata Bezkarna w BGŻOptima (3,5% na 3 miesiące) z ograniczeniem maksymalnej kwoty do 20 tys zł.

Co ważne, nic nie stoi na przeszkodzie, aby po zakończeniu jednego depozytu dla nowych klientów banku, ulokować środki na korzystnej lokacie w innej instytucji. W ten sposób, poświęcając co kwartał dosłownie kilka minut (bo większość z tych lokat można założyć przez Internet), możemy utrzymywać nasze oszczędności na korzystnym procencie przez cały rok!

Jakie lokaty na dalszy etap oszczędzania?

A jeśli już wcześniej mieliśmy konto lub inny depozyt w danym banku? W tym przypadku wybór nie będzie aż tak szeroki. Często jest bowiem tak, że banki kuszą nowych klientów promocyjnymi ofertami, a dla tych „starych” wybór nie prezentuje się już tak atrakcyjnie.

Przykład – najwyżej oprocentowana lokata w Plus Banku, dedykowana nowym klientom, pozwala na osiągnięcie zysku na poziomie 4% w skali roku. Ale jeśli już z niej skorzystamy, wówczas maksimum, na które będziemy mogli liczyć, wyniesie zaledwie 2,05%. Podobny trend widoczny jest także w większości innych banków.

Stąd jeśli zastanawiasz się, którą lokatę najlepiej wybrać, skorzystaj z naszej porównywarki najlepszych lokat do 10 tys. zł

Wyjątki od reguły
Pozytywnym wyjątkiem jeśli chodzi o ofertę dla "starych" klientów są Idea Bank i Getin Bank. W obu instytucjach znajdziemy wysokooprocentowane lokaty, które założy w zasadzie każda zainteresowana osoba (bez względu czy już wcześniej korzystała z usług danej instytucji czy też nie. 
 

Alternatywa dla lokat: konto oszczędnościowe

Jeśli dysponujesz kwotą 10 tys. zł, to konto oszczędnościowe może okazać się równie atrakcyjną co lokata formą lokowania pieniędzy. Aktualnie najlepsze tego typu rachunki pozwalają zarobić nawet 3,0-3,5%.

Patrząc więc na sprawę wyłącznie przez pryzmat zysku - najwyżej oprocentowane lokaty pozwolą zarobić o 0,5-1,0 p.p. więcej niż konta oszczędnościowe. Przewagą tych drugich jest jednak znacznie większa elastyczność. Jeśli bowiem stwierdzisz, że chcesz (lub musisz) wycofać ulokowana na konta środki - zrobisz to dosłownie kilkoma kliknięciami myszki, nie ponosząc żadnych dodatkowych kosztów (w przypadku więcej niż jednego przelewu z w miesiącu, możliwa jest kilkuzłotowa opłata). Natomiast jeśli oszczędzałbyś na lokacie - analogiczna decyzja skutkowałaby utratą całego zgromadzonego zysku. 

Z dokładnym porównaniem lokat i kont oszczędnościowych zapoznasz się w tym artykule.

Jeśli jesteś zainteresowany założeniem takiego rachunku, sprawdź aktualny ranking kont oszczędnościowych i wybierz najlepszą dla siebie ofertę.

Wybór konserwatywny: Obligacje Skarbu Państwa

Już w czerwcu pisaliśmy na łamach naszego serwisu, że w ostatnim czasie obligacje skarbowe wyrastają na interesującą alternatywę dla lokat. Choć ten sposób oszczędzania nie jest tak popularny jak bankowe depozyty, to jednak w ostatnim czasie zainteresowanie nim dynamicznie rośnie (w ciągu zaledwie roku sprzedaż obligacji detalicznych wzrosła 2,5-krotnie).

Główny powód to coraz szersza oferta tego typu instrumentów. Aktualnie oszczędzający może wybierać pomiędzy różnymi okresami trwania takiej inwestycji – od 3 miesięcy do nawet 12 lat.

Sporym plusem inwestowania w obligacje jest konkurencyjne wobec lokat oprocentowanie oraz 100 proc. gwarancja ze strony Skarbu Państwa, że dokona ich terminowego wykupu. Sporą zaleta tego typu instrumentów jest również uzależnienie ich oprocentowania od inflacji (dowiedz się więcej na temat negatywnego wpływu inflacji na Twoje pieniądze). Dzięki temu – jeśli jej poziom wzrośnie, w górę pójdą także nasze zyski.

Dodatkową korzyścią jest możliwość przedterminowego zakończenia inwestycji bez ryzyka utraty całości wypracowanych odsetek (pobierana jest jedynie stosunkowo niewielka opłata za ich odkupienie). Stąd w naszej opinii pod kilkoma względami obligacje skarbowe stanowią lepszy sposób bezpiecznego lokowania kapitału niż lokaty bankowe (zobacz nasze porównanie lokat z obligacjami skarbowymi).

No i na koniec najważniejsze: z punktu widzenia tego artykułu – posiadając 10 tys. zł, nie musisz się martwić, że nie będzie stać Cię na kupno obligacji. Tego typu instrumenty dostępne są bowiem już od 100 zł, bez jakichkolwiek ograniczeń co do kwoty maksymalnej. Z aktualną ofertą obligacji skarbowych możesz się zapoznać tutaj.

Dla leniwych: fundusz obligacji

Jeśli posiadasz 10 tys. zł, ale z różnych względów nie chcesz lokować swoich pieniędzy na lokacie bankowej lub samodzielnie kupować obligacji skarbowych, możesz zainwestować swoje oszczędności w fundusz inwestycyjny obligacji. Fundusze tego typu to interesująca i, co należy zaznaczyć, bezpieczna forma lokowania kapitału. Dodatkowo od czasu do czasu można spotkać ciekawe akcje promocyjne, które dodatkowo zwiększają opłacalność takiej inwestycji (przykład to promocja Unilokata 1% Plus).

Sporą zaletą tego typu funduszy jest także to, że oszczędzamy dzięki nim czas. Zamiast samemu przeglądać poszczególne oferty obligacji (w zależności od wyboru taki fundusz może inwestować zarówno w polskie, jak i zagraniczne obligacje), powierzamy to zadanie specjalistom. Po stronie plusów zaliczyć można również dobrą elastyczność – mając 10 tys. zł, bez trudu dokonamy inwestycji w jednostki uczestnictwa funduszu. Natomiast jeśli zechcemy wycofać swoje pieniądze, będziemy mogli zrobić to praktycznie w kilka dni (zwykle przetworzenie zlecenia wypłaty zamyka się w jednym tygodniu roboczym).

Jeśli natomiast chodzi o wady, to także tutaj, podobnie jak w przypadku lokat i obligacji, tą największą będzie niski potencjalny zarobek. Dla przykładu - najlepszy pod względem stopy zwrotu polski fundusz obligacji w ciągu ostatnich 5 lat zarabiał średniorocznie niewiele powyżej 3%, natomiast te najsłabsze z trudem były w stanie wypracować 2% zysku w skali roku.

Trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, że stopa zwrotu z takiej inwestycji nie jest gwarantowana. Choć w długim terminie zyski są bardzo prawdopodobne, to jednak z uwagi m.in. na wahania stóp procentowych, bieżąca wycena jednostki uczestnictwa funduszu może przybierać ujemne wartości.

Pod uwagę należy wziąć także fakt, że fundusz niezależnie od osiąganych wyników pobiera prowizję za zarządzanie – z reguły nie jest ona wysoka (w przypadku funduszy obligacji średnio ok. 1% rocznie), jednak w istotnym stopniu uszczupla nasz zarobek. W przypadku wypłaty trzeba też liczyć się z opłatą manipulacyjną z tytułu umorzenia. Może ona wynieść ok. 1%, chociaż dość często nie jest w ogóle pobierana.

Nieruchomości, metale szlachetne, akcje?

Oczywiście na lokatach, kontach oszczędnościowych, obligacjach i funduszach obligacji możliwości bezpiecznego inwestowania się nie kończą. Spora część osób za stabilne i zyskowne uznaje nieruchomości. W kontekście naszego artykułu z uwagi na wysoką barierę wejścia pominęliśmy jednak tę opcję (pamiętajmy, że rozpatrujemy sytuację, w której dysponujemy kwotą ok. 10 tys. zł).

Stosunkowo mało dostępny jest w tym przypadku rynek metali szlachetnych - przede wszystkim złota. Tutaj z 10 tys. zł stać nas będzie co najwyżej na dwie złote monety bulionowe o wadze 1 uncji każda (ale jeśli zamiast złota kupilibyśmy srebro, byłoby nas stać już na całą kilogramową sztabkę). Problemem z inwestowaniem w metale szlachetne w ich fizycznej postaci są stosunkowo wysokie koszty, na które składają się głównie: marża mennicy i koszt odlewu. Co do zasady - im mniejsza gramatura, tym procentowo jest to więcej. Zanim więc będziemy mogli cieszyć się zyskiem np. z naszej złotej monety, cena surowca będzie musiała znacznie wzrosnąć.

Niezależnie od wybranej metody, trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że w odróżnieniu od chociażby lokat – zysk nie jest w tym przypadku gwarantowany. Choć ogólne tendencje są wzrostowe, to jednak równie dobrze mogą zdarzyć się okresy, w których „złoty kruszec” zamiast oczekiwanych profitów przyniesie nam straty. Jeśli jednak mimo tego zainteresował Cię temat inwestycji w złoto, zapraszamy do lektury naszego poradnika.

W tekście nie poruszamy też tematu akcji – choć historycznie osiągane przez nie stopy zwrotu przewyższały te z akcji czy obligacji, to jednak tego typu inwestycja obarczona była znacznie większym stopniem ryzyka (Zobacz, jak akcje prezentują się względem innych form inwestowania).

A jeśli ktoś szuka instrumentu o wysokim poziomie bezpieczeństwa, ale jednak liczy na coś więcej niż 2-3% na lokacie? Takim kompromisem wydają się być obligacje korporacyjne. Na ich temat – w kontekście obligacji emitowanych przez banki – więcej możesz dowiedzieć się, klikając w ten link, a następnie przechodząc do sekcji „Inwestycja w obligacje banków”.

Naszym zdaniem

Mamy nadzieję, że przytoczone w tekście przykłady bezpiecznych inwestycji pomogą Wam podjąć decyzję, gdzie ulokować posiadane oszczędności. Jednocześnie chcemy zaznaczyć, że tekst został sprofilowany pod osobę dysponującą kwotą 10 tys. zł. Jeśli natomiast ktoś dysponuje większymi kapitałami, np. 100 tys. zł, wtedy lista dostępnych inwestycji będzie się nieco różnić (sprawdź tutaj, jak rozsądnie zainwestować 100 000 zł).

Zanim skończymy, mamy dla Was jeszcze jedną propozycję inwestycyjną - zainwestujmy posiadane oszczędności w siebie. Często jest bowiem tak, że pójście na studia, odbycie specjalistycznego kursu czy nawet kupno książek lub poradników w konsekwencji przekłada się np. na to, że w przyszłości będziemy mogli wykonywać lepiej płatną pracę czy zaangażować się w ciekawsze projekty. Wówczas okaże się, że te kilka tysięcy złotych przeznaczone na naukę da stopę zwrotu na poziomie, którego nie przyniósłby nawet najlepszy na świecie produkt finansowy. I właśnie takich stóp zwrotu Wam życzymy!

---

Powyższy artykuł nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej lub czynności doradztwa inwestycyjnego w rozumieniu (art.42 ust. 1 i art.76) Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o doradztwie inwestycyjnym (Dz.U. 2005 nr 183 poz. 1538 z późn.zm.).


Oceń artykuł
0
(0 ocen)
Aby oddać głos, wskaż odpowiednią liczbę gwiazdek.
Dziękujemy za Twój głos Dziękujemy za Twój głos

Komentarze

(0)
Dodaj swój komentarz...
Nie ma jeszcze komentarzy
Skomentuj jako pierwszy